Siemanko .
Agata na chrzcie mi dali..Agat mi mówią..tak jakoś się przyjęło. Mam zamiar (a co z tego wyjdzie się okaże) prowadzić bloga. Znając mój zapał możliwe, iż szybko mi przejdzie. Ale postaram się wytrwać jak najdłużej.
Dziś nareszcie piątek..Kolejne trzy tygodnie spędzę poza szkołą..praktyki. Osobiście uważam , że to lekka ściema.. Iść tam tylko po to, żeby parzyć kawę i biegać po schodach? Dzięki, ja postoję. No ale cóż mi pozostało innego jak tylko je przetrwać. W sumie to i tak lepsze niż chodzenie do szkoły i zakuwanie materiału..
Chociaż ja nie należe do grona tych osób, które spędzają całe dnie nad książkami, zakuwają do późnych godzin nocnych, rano plotą warkocza, który sięga po pas, zakładają na nos okulary i lecą mądrzyć się i lizać dupę nauczycielom, i pierniczą głupoty jak to niczego nie potrafią, jak to nic się nie uczyły, a później piątaki im wpadają..chyba nic mnie tak nie dobija. No ale i tacy chyba muszą istnieć. Spadam na jakiś obiad bo jakoś wcześniej nie było kiedy w spokoju coś wszamać. Ciao ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz